niedziela, 16 listopada 2008

Symbolika śmierci w literaturze

W średniowieczu człowiek żył w obliczu rzeczy ostatecznych. Szczególnie ważne było malarstwo, które można określić mianem Biblii pauperum. Nie można jednak zapomnieć, że średniowieczne malarstwo to nie tylko tematyka religijna. Bardzo ważne jest także oblicze świeckie malarstwa, wnoszące cząstkę historii.
Świat zmysłowy przenikał się ze światem pozazmysłowym, dlatego można powiedzieć, że w tej epoce najbliżej było z ziemi w zaświaty. Śmierć była stale obecna w życiu człowieka, z którą stawał twarzą w twarz. U schyłku średniowiecza, w wieku XIV i XV, myśl o śmierci zaczęła przyjmować formę obsesyjną. Prowadził do tego długi, ciągnący się przez wieki proces stopniowego odrzucania świata i przyjemności. Jednym z haseł to odwzorujących było ,,Contemptus mundi" ( z łac. "pogarda dla świata").
W tej najdłuższej epoce śmierć przybierała rozmaite postacie. Powstało wówczas wiele personifikacji, dzięki którym śmierć stawała przed przerażonym człowiekiem w zmysłowej konkretności istoty widzialnej, obdarzonej ciałem- często w stanie dalekiego rozkładu. W "Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią", najobszerniejszym polskim wierszu średniowiecznym, o śmierci nieznany autor napisał:

"Uźrzał człowieka nagiego,
Przyrodzenia niewieściego,
Obraza wielmi skaradnego(...)
Chuda, blada, żółte lice,
Łszczy się jako miednica,
Upadł ci jej kawał nosa,
Z oczu płynie krwawa rosa(...);
Ze wszech stron skarada postawa-
Wypięłą żebra i kości,
Groźną kosę w ręku mając(..)"

Ten, co prawda ironiczny miejscami opis, przedstawia obraz Śmierci tkwiący w świadomości średniowiecznego człowieka. Najważniejszy jednak środek wyrazu wykorzystywany w sztuce malarskiej to Symbol, na którym chcemy się skupić.

W literaturze średniowiecznej także można doszukiwać się symboli, które są obecne w malarstwie. Indywidualna pamięć była w epoce przedpiśmiennej fundamentem, który zapewniała ciągłość dziejów wspólnoty tradycji ustnej. Przez długi czas zastępowano dokumenty i pismo kronikami. Memoria- pamięć- to duch historii pozwalający zrozumieć średniowieczne początki.

„Pieśń o Rolandzie”

LXXXII

Oliwier mówi: „Widziałem pogan. Niczyje oko nie widziało ich więcej na ziemi. Jest naprzeciwko nas ze sto tysięcy, z tarczą na ramieniu, w hełmach na głowie, z jasną zbroją na grzbiecie; i ciemne ich włócznie błyszczą z nastawionym drzewcem. Będziecie mieli bitwę większą, niż była kiedy. Panowie Francuzi, niech Bóg wam doda siły! Trzymajcie się dzielnie, iżby nas nie zwyciężono!” Francuzi odpowiadają: „Hańba temu, który ucieknie! Aż do śmierci żaden z nas nie chybi!”

CLXXVI

Hrabia Roland leży pod sosną. Ku Hiszpanii obrócił twarz. Wiele rzeczy przychodzi mu na pamięć; tyle ziem, które zdobył dzielny rycerz, i słodka Francja, i krewniacy, i Karol Wielki, jego pan, który go wychował. Płacze i wzdycha, nie może się wstrzymać. Ale nie chce przypomnieć siebie samego; bije się w piersi i prosi Boga o przebaczenie:
"Prawdziwy Ojcze, któryś nigdy nie skłamał, ty, któryś przywołał świętego Łazarza spośród umarłych, ty, któryś ocalił Daniela spomiędzy lwów, ocal mój ą duszę od wszystkich niebezpieczeństw za grzechy, którem popełnił w życiu!"
Ofiarował Bogu swą prawą rękawicę, święty Gabriel wziął ją z jego dłoni. Opuścił głowę na ramię; doszedł, ze złożonymi rękami, swego końca. Bóg zsyła mu swego anioła Cherubina i świętego Michała opiekuna; z nimi przyszedł i święty Gabriel, Niosą duszę hrabiego do raju.

Widocznie nakreśla się religijny wyraz utworu: walka z poganami. Kontrast użyty w określeniu „czarnych włóczni”, czarny- nacechowany negatywnie, kolor odzwierciedlający zło. Motyw psychomachii (walka dobra ze złem).
Sosna- (drzewo o znaczeniu symbolicznym w dalszych epokach, np.: Ludzie bezdomni) drzewo wiecznie zielone, śmierć jako przejściem do życia wiecznego, które jest celem egzystencji człowieka. To początek, a nie koniec.
Prawa rękawica- symbol oddania, określa wasala, Roland oddaje się w opiekę Boga, jako swojego seniora.
„Ocalił Daniela spomiędzy lwów”- odniesienie do Biblii.
Cherubin- strażnik miejsc świętych, co jednoznacznie pokazuje na miejsce spoczynku idealnego rycerza, za którego uważany był Roland.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Wszystko ładnie pięknie, ale ten wpis ma się do całego tematu, którym jest malarstwo, a nie literatura...

Unknown pisze...

wygląda to jak praca pod maturę... Wierz mi, ten mały świtek papieru nie musi zabijać ludzkiej osobowości. Chyba, że tu właśnie o to chodzi... pozdr. Arlet